Flickr Images


 

C O N N O R  H A R R I S
7 lipca 1977  |  Melbourne  |  entertainment manager  |  a dupa cię nie boli?

Connor chodzi po świecie i robi wioskę, a potem opowiada się o nim historie, że kiedy dowiedział się o konieczności amputacji swojej osobistej lewej nogi, to stwierdził, że spoko, bo ma drugą. Serio, było tak. Dwanaście lat temu w Perth. I teraz snuje mrożące krew w żyłach opowieści o rekinie, ale jest tak mało wiarygodny, że sam by sobie nie uwierzył. Nie uwierzyłby sobie również, że z wykształcenia jest pianistą, chociaż w istocie jest, ale nie lubi Chopina. Lubi za to, kiedy jego Dimitri zwany Eduardo słucha piosenek o tym, że ktoś lubi Chopina, a deszczowe dni nigdy nie mówią do widzenia. Jego praca wcale nie polega na imprezowaniu, chociaż w sumie nie pogardziłby takim stanowiskiem. Był już gwiazdą wodnych sportów ekstremalnych, niepokornym studentem Akademii Muzycznej, przyszłym-niedoszłym narzeczonym całego tabunu dziewcząt, synkiem mamusi też był. A teraz jest człowiekiem od rozrywki w hotelu all inclusive, który naprawdę jest all inclusive i nie ma w nim tych idiotycznych opasek dla różnych klas społecznych. I jest też starym gejuchem, który się w końcu ustatkował u boku Eduardo. I próbuje wychowywać jego syna, ale Connor ma to do siebie, że nie byłby w stanie wychować nawet chomika. Kultury bakterii też nie. Nie umie ugotować nawet wody na herbatę, ale umie za to... Nie, w sumie tego też nie umie. Gotuje mu hotelowy kucharz, a że Connor potrafi szybko biegać w towarzystwie swojej protezy podudzia, i rozpychać się łokciami też potrafi, to wygrywa z niemieckimi emerytami wyścig po najbardziej dorodne krewetki. Gotuje mu też Eduardo. A najważniejsze w życiu to umieć się ustawić. Connor ubolewa, że jego macierzysty hotel nie dysponuje tym szalonym morskim bananem, bo jeżdżenie na nim to jego cicha namiętność. W wolnych chwilach  uprawia sporty wodne i sprząta cały świat. Lubi ludzi i jest misiaczkiem. Szał pał.


____________________

Cześć, Connor chce cię zjeść.

13 komentarzy:

  1. - Mój syn oświadczył mi dzisiaj, że jesteśmy najgorszymi rodzicami świata, bo on jako rasowy prawie-szesnastolatek, powinien się teraz buntować przeciwko wszystkim systemom prawnym jakie tylko istnieją na świecie, a nie może bo dajemy mu za dużo wolności i w ogóle jesteśmy jacyś tacy... Za bardzo 'pro', czy jak to teraz młodzież mówi. Więc, tak sobie pomyślałem, że może damy mu jakiś szlaban czy coś? Za cichy chód po ulicy albo za miłość do ojczyzny..? Wtedy on się troche pobuntuje, pokrzyczy, trzepnie drzwiami i będzie miał co kumplom opowiadać... - Dimitri od kilku dni zastanawiał się jak zaspokoić głód buntu kiełkujący w niewinnej duszyczce jego syna. Stanął więc między kuchnią a salonem i poinformował Connora o swoim genialnym planie.

    OdpowiedzUsuń
  2. - No ja też nie... Mój bunt ograniczał się do jarania fajek po kątach, a Młody palić nie może bo ma uczulenie na dym papierosowy, co w ogóle skreśla go z elity Młodych Gniewnych ze Skiathos. - przetarł dłonią twarz i wszedł do łazienki zastanawiając się na co ma bardziej ochotę: na kolorowego i jakże pedalskiego drinka z palemką czy na kieliszek czystej wódki, która nie rozwiązałaby jego problemów z synem, ale byłaby dobrym wstępem do drinka z palemką.
    - Przyznam szczerze, że nigdy nie sądziłem ze bycie bezproblemowym ojcem sprawi, że będę złym ojcem - zastanowił się chwilę nad sensem wypowiedzi - Tak w ogóle, to dlaczego ty śpisz o tej porze, że tak zapytam grzecznie? Jak ci się nudzi, to możesz skoczyć do mnie do knajpki bo pewnie trzeba coś komuś pomóc... - dodał z lekkim rozbawieniem. - O... A może bym tak kazał Młodemu trochę popracować? Mógłby sie wtedy wkurzać, ze wykorzystuję go jako tanią siłę roboczą.

    OdpowiedzUsuń
  3. [ Fajnym postępem będzie jak zaczniesz! <3]

    OdpowiedzUsuń
  4. [Hej wolisz by już się znali czy dopiero poznali? Wolisz zaczynać czy podrzucić pomysł? A może nie masz pomysłu i na jedno i na drugie? To postaram się pomyśleć :D]

    OdpowiedzUsuń
  5. [No to tak mogli się poznać jak sie rozpychał gdzieś na targu no i jakoś sie zgadali czy coś, a pomysł na wątek, mógłby wpaść na obiad czy kolacje :D]

    OdpowiedzUsuń
  6. [Hej :) Mas zmoże jakiś pomysł na powiązanie? Chciałabym wątek ze sławnym piratem ;p]

    OdpowiedzUsuń
  7. [Witam! Ostatnio jestem pozbawiona wszelkich pomysłów więc poproszę o pomoc, a w zamian mogę zacząć. To wychodzi mi znacznie lepiej w tym momencie :D]

    _Sophie

    OdpowiedzUsuń
  8. - Co będzie doskonałym powodem na wlepienie mu miesięcznego szlabanu, którym będzie się chwalił kumplom w szkole. Ta dzisiejsza młodzież nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać. - nalał do kieliszka nieco wina, które sprowadził z zaprzyjaźnionej winnicy i upił z niego łyk zastanawiając się nad idealną 'karą' dla swojego syna - Z drugiej strony... On mi nie daje powodów do dawania mu szlabanów, więc dlaczego miałbym nagle wyskoczyć z tygodniowym zamknięciem na szczycie szklanej wieży? - wrócił do salonu i spojrzał uważnie na Connora, który z pewnością chciałby się wyspać, ale nie mógł bo Dimitri akurat teraz chciał przeprowadzać rodzicielskie rozmowy - Znowu będziesz zabawiał stare Niemry w za ciasnych sukienkach, które potem śnią się po nocach w formie koszmarów?

    OdpowiedzUsuń
  9. - Myyyślisz..? - zastanowił się głęboko nad connorowskimi słowami, po czym usiadł na kanapie obok swojego lubego i ponownie upił łyk wina. Może i coś w tym było, może powinni zostawić Młodego samemu sobie i nie robić totalnie nic, może powinni zadzwonić do którejś miłej 'babci' i zapytać co z tym zrobić, a może po prostu powinni z nim pogadać i zapytać o co tak naprawdę mu chodzi? Trzy czwarte jego kumpli zapewne oddałaby wszystko, żeby mieć tak wyluzowanych opiekunów, a Młody robił afery jakby co najmniej kazali mu pracować od świtu do późnej nocy - Niech będzie, nie róbmy nic i wtedy zobaczymy jak to się skończy. A propos nie robienia niczego... Może byśmy zrobili remont knajpy, co? Odświeżymy co nieco, dodamy parę kolorków...

    OdpowiedzUsuń
  10. - A może otworzyłbym coś jeszcze..? - odstawił kieliszek i oparł się wygodniej o oparcie kanapy. Średni wygodnej zresztą, ale nikt go w tym domu nie słuchał, więc nawet w kwestii kanapy miał naprawdę mało do powiedzenia. Nie skomentował jednak sprawy kanapy, tylko wbił wzrok w ścianę naprzeciwko siebie. Dimitri zawsze należał do tych, którzy wpadali na milion pomysłów, z czego PRZYNAJMNIEJ połowę usiłowali zrealizować już teraz, natychmiast. Otwieranie nowej knajpy w samym środku sezonu moze i nie było najlepszym pomysłem, ale w tej sekundzie wydawało mu się, że jest najgenialniejszym na jaki ostatnio wpadł.
    - Tak.. To całkiem dobry pomysł - przyznał sam sobie - Dziękuje kochanie, zawsze naprowadzisz mnie na coś fajnego... - uśmiechnął się lekko w podzięce.

    OdpowiedzUsuń
  11. [ Johnny, Johnny, Johnny <3
    Witam! I oczywiście pozwolę sobie zapytać o ochotę na wątek? Bo tak sobie myślę, że Kira mogłaby kiedyś go tam poznać i teraz jak tylko on ma do zorganizowania jakąś imprezę, ona chce robić tam za pomoc, by móc pobyć za kulisami, o! Czy coś...]

    Kira

    OdpowiedzUsuń
  12. [ Uwielbiam takie krótkie karty. Wtedy dzięki wątkom można się dowiedzieć więcej o postaci, nie poznaje się jej od razu. W każdym bądź razie wypadało by napisać jeszcze Jonhy <3. Jeśli jest ochota na wątek lub powiązanie zapraszam pod kartę panny Jenkins ]

    Cora

    OdpowiedzUsuń