Flickr Images


Jenny Amber Cetereli
21 lata 
25.06
studentka 
chce zostać pedagogiem 
Mieszka w małym mieszkanku



Jenny jest wysoką dziewczyną. Jest zgrabna. Ma to co potrzeba. Posiada piękne przenikliwe oczy. Powiem Wam, że ma dwa oczka. Wow! Ma długie ciemne włosy. Zadko je spina. Woli zdawać się na siły natury. Nie podoba jej się, jej jasna cera. Zaletą są jednak jej duże usta.
Jest bardzo opanowana, otwarta w kontaktach z innymi, raczej bezpośrednia w swoich wypowiedziach. Łatwo przystosowuje się do otoczenia. Cechuje ją wyjątkowa wytrwałość i upór. Jest w stanie osiągnąć każdy cel, który sobie założy. Energiczna, ambitna, bojowa i bardzo pewna siebie, bywa odbierana jako arogantka. Potrafi skutecznie przekonywać innych. Mocno zaznacza swoją obecność. Jest bardzo zaradna życiowo, elokwentna i sympatyczna. Lubi słońce i nie cofa się przed żadną podróżą.Nie znosi, aby coś działo się bez niej, musi grać ważną albo i główną rolę w komedii zwanej życiem. Lubi otaczać się wesołą bandą przyjaciół. Porażki nie robią na niej wrażenia. Znacznie bardziej ufa swym przemyśleniom, niż intuicji. Ma niełatwy charakter. Zdecydowana, pracowita, nieco chmurna, zazdrosna, ale posiada bogactwo czułości i miłości. Ma skłonność do zamykania się w sobie i nie zawsze ujawnia swe myśli i uczucia. Ma wielką pewność siebie i dużą dozę zdecydowania. W połączeniu ze zdolnością reakcji daje to mieszankę wybuchową! Gdy się z czymś nie zgadza, bardzo ostro się przeciwstawia.Lubi błyszczeć i olśniewać otoczenie. Lubi błyszczeć i olśniewać otoczenie. Ma chłonny i błyskotliwy umysł. Z jej charakteru łatwo zgadnąć, że jest miłą osóbką. Jednak czasami zmienia się w niezłą sucz...

Kilka dodatkowych słów:
Nie ma na nic uczulenia.
Kocha śpiewać i grać na gitarze. Nie wyobraża sobie bez tego życia.
Nie wplątuje się w dłuższe związki po tym jak została skrzywdzona.


Wiem, że karta nie jest za fajna. No, ale zmienię ją. Jestem chętna na wątki,otwarta na pomysły. Ty pomysł ja zaczynam. Lubię oryginalne wątki. No to tyle. 


15 komentarzy:

  1. [To ja przywitam się ładnie i życzę miłej zabawy na blogu.]

    Q

    OdpowiedzUsuń
  2. [Straaaaszna Merysujka.]

    Connor

    OdpowiedzUsuń
  3. [Witam i o wątek pytam ;)
    A po za tym to powtarza się stwierdzenie o chłonnym i błyskotliwym umyśle i to zaraz po sobie, więc wyczuwam minimalną pomyłkę :)]
    //Gabrielle

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już poprawiam. Tak to jest z moim komputerem.

      Usuń
  4. [Kiedy je wyrażam i podpisuję, nie mam zamiaru sugerować czegokolwiek innego poza tym, że to w istocie moje zdanie.]

    Connor

    OdpowiedzUsuń
  5. [Mamy dwóch gitarzystów. To nie powinno być trudne. ;D Może gdzieś ją usłyszeć i się zaciekawić, co Ty na to? :)]

    OdpowiedzUsuń
  6. [ Też witam i się zgadzam, tylko pomysłów brak. Proszę zacznij, taka mała przysługa na początek, bo dużo mam widzę pracy. Z góry dziękuję :D]
    Leon

    OdpowiedzUsuń
  7. [Nasze postacie sie chyba nie polubią :) ale wątek jaknajbardziej]

    OdpowiedzUsuń
  8. [Jasne, dobry plan :D]
    Nie można opisać słowami tego niesamowitego uczucia, gdy mkniesz przez te malownicze uliczki Skiathos motorem. Wiatr we włosach i te sprawy. Adrenalina, ale nie taka duża, przecież nie chce zostać dawcą organów. Na zupełnym pustkowiu, na poboczu stała jakaś piękna dziewczyna i chyba miałby kamień z serca, gdyby zostawił ją w tym mało przyjemnym miejscu. Zwolnił, stanął, ściągnął kask i uśmiechnął się szeroko do Jenny.
    - Może Cię gdzieś podwieźć?- powiedział spokojnie i wesoło, przyglądając się uważniej dziewczynie. Jej oczy naprawdę przenikają duszę. Poczuł się trochę nieswojo, ale czekał na odpowiedź kobiety.
    Leon

    OdpowiedzUsuń
  9. [Jasne, chętnie. Tylko jest mały problem, bo dopiero w piątek cokolwiek będę w stanie napisać. Koniec szkoły i te sprawy.:) ]

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten dzień ciągnął się w nieskończoność. Nawet na próbie mu nie szło, na ulicy zarobił niewiele, a i straż miejska zaraz go pogoniła. Wracał więc, przez park z gitarą o wdzięcznym imieniu – Eutanazja - skrytą w pokrowcu, przerzuconą przez ramię. Wyglądał na zmęczonego i niezbyt zadowolonego. Każdy w końcu miewał gorszy dzień, nie? Gdy do jego uszu dotarły pierwsze dźwięki wydobywające się spod palców dziewczyny najzwyczajniej w świecie przystanął. Przystanął ledwie krok od niej i najzwyczajniej w świecie się na nią gapił. Nie zagadywał – nie chciał jej przerywać. Po prostu słuchał. Nie znał tej melodii – co było dziwne, bo jeśli chodzi o muzykę to… Znał się na niej naprawdę dobrze. Nie tylko na wielbionym przez niego rocku. Wszak dobry gitarzysta musi umieć zagrać nie tylko piosenki jego ulubionego zespołu, ale… Wszystko. Tak więc Aaron potrafił z eutanazji wydobyć i jazz i bluesa… I pop nawet!A tego tutaj po prostu nie znał. Sama napisała? Brzmiało nawet… Przystępnie.

    OdpowiedzUsuń